wtorek, 24 października 2017

W świecie Dominacji

Słowo się rzekło, więc pora napisać o cyklu Stirlinga zwłaszcza, iż niektórzy wręcz się już o to dopraszali. Pierwsza książka z tego cyklu „Szturm przez Gruzję” zdobyła w Polsce swego czasu olbrzymią popularność, ze zdziwieniem odkryłem więc, iż wydany został w Polsce ruchem konika szachowego, z pominięciem drugiej i czwartej części. Może więc jednak historie alternatywne nie cieszą się w naszym kraju powodzeniem? W końcu także wydania Turtledove’a można policzyć u nas na palcach jednej ręki.
Cykl S. M. Stirlinga nie jest wybitnym dziełem literackim, wspomniany „Szturm” to dobrze napisana militarna SF (w zasadzie jeszcze nie SF, bo ta część dzieje się podczas II Wojny). Jednak pod względem rozmachu i wizji świata równoległego postawić można go obok dzieł Turtledove’a. Ciarki wywołuje również świadomość, iż moglibyśmy żyć w Europie podbitej przez Drakan, przy których totalitaryzmy Stalina i Hitlera wydają się być wręcz komediowe. Choć Stirlinga krytykowano przede wszystkim za założenie, iż rozwój technologiczny w alternatywnym XIX wieku nastąpił nazbyt szybko i wytykano mu różne nielogiczności, zgodzić należy w zupełności ze stanowiskiem autora, iż w przypadku dzieł SF logika takich stwierdzeń jest analogiczna z udowadnianiem, że wampiry i wilkołaki nie istnieją. Ale nadal pisze się o nich książki…
Czym właściwie jest Dominacja? To nazwa kraju zamieszkanego przez Drakan. Autor wyszedł wyraźnie z pomysłu RPA, w której apartheid byłby czymś więcej. A potem rozciągnął go również na mieszkańców innych krajów, czyniąc system Drakan przejaskrawioną ideologii nazistowskiej. Dominacja jednak nie eksterminuje innych kultur, jedynie niewoli ich przedstawicieli, odmawiając im jakichkolwiek praw. Historia tego kraju rozpoczyna się pod koniec XVIII wieku, gdy lojaliści po zwycięstwie amerykańskiej rewolucji zakładają na południu Afryki kolonię, nazwaną od Francisa Drake’a. Od samego początku u genezy Dominacji leży niechęć do Stanów Zjednoczonych. Kolonię zasilają Islandczycy po wybuchu wulkanu na ich wyspie, uciekinierzy z Francji, wreszcie konfederaci po przegranej wojnie domowej. Wspólnie z Burami tworzą społeczność opartą na niewolnictwie i pracy fizycznej tubylców, opartą początkowo na gospodarce farm. Jednak z czasem brak ziemi prowadzi ku podbojowi Afryki, a Drakanie używać zaczynają najnowszych wynalazków, maszyn parowych, osiągając postęp technologiczny w niektórych zakresach szybciej niż miało to miejsce w rzeczywistości. Unikalna mieszanka kulturowa i podbój w celu zyskania ziemi i niewolników, tworzą ideologię rasy panów, zbliżoną do poglądów Nietschego. W przeciwieństwie do nazistów Drakanie stali się nimi z powodu swych osiągnięć a nie urodzenia, podbój i konieczność utrzymania statusu z czasem prowadzą ich do wniosku, że są predestynowani do panowania nad światem. Zrywają swe związki z koroną, wdrażając jednocześnie system wychowania podobny do starożytnej Sparty, ponadto wspierając się janczarami. Przypomina to nieco Federację z „Żołnierzy Kosmosu” Heinleina, z tą jednak różnicą, iż militarnemu wychowaniu podlegaja wszyscy. Los niewolnika w Dominacji nie jest łatwy, jest przedmiotem, obiektem seksualnym, nie może myśleć i mówić w innym języku niż wskazany przez Drakan, pozbawiony jest rodziny, rozmnażany niczym zwierzę. Nic dziwnego, iż militaryzm Dominacji bierze się po części z obawy przed buntem niewolników. Nie są jednak bezmyślnymi właścicielami niewolników, do XX wieku opracowane zostają sposoby naginania i łamania woli, o jakich nam się nie śniło. Z czasem eksperymenty genetyczne umożliwią wprowadzenie genu posłuszeństwa, sprawiając, iż ideologia Drakan stanie się nie tylko kulturowym rasizmem, bowiem jedynie oni będą Homo Sapiens, pozostali zaś przemieni zostaną w Homo Servus, którym uniemożliwione zostanie rozmnażanie z rasą panów.
Z łatwością w google znaleźć można historię drakańskiego podboju świata i wojny z aliantami, którzy są także bardziej imperialistyczni niż w naszej wersji historii. USA będące głównym przeciwnikiem Dominacji składają się z 62 stanów, południowa Ameryka należy głównie do Cesarstwa Brazylii. Wszystko jednak rozstrzygnie się w Europie, w 1942 roku, gdy Drakanie decydują się na uderzenie w punkt krytyczny. Do tego czasu Dominacja opanowała całą Afrykę i znaczną część Azji, od walki z państwami Europy i Ameryką powstrzymywało ją dotąd poczucie pewnej zbieżności kulturowej. Drakanie muszą jednak odpowiedzieć sobie na pytanie, czy niewolić również przedstawicieli białej rasy. Gdy uznają, iż stali się czymś lepszym niż mieszkańcy reszty świata, rozpoczynają podbój ludzkości.
Gdybyśmy rozpatrywali dzieje świata Drakan z punktu widzenia logiki, podobnie jak w przypadku przeszacowanego rozwoju technologicznego także tu można by się zastanowić, jak III Rzesza mając tak potężnego sąsiada uwikłała się w wojnę z ZSRR, nie biorąc pod uwagę zagrożenia na swej południowej granicy. Lecz jeśli przyjrzymy się naszej historii dostrzeżemy dużo bardziej nielogiczne wydarzenia, ze Stalinem ślepo ufającym Hitlerowi jeszcze przez kilka dni po zaatakowaniu jego kraju przez Niemcy, nie przyjmującym do wiadomości działań wojennych. W rzeczywistości Drakan Hitler od władzy został odsunięty wskutek przewrotu w roku 1942, w którym zginął, a Niemcy dobijają właśnie reżim marszałka Tymoszenki. Wówczas Drakanie na Kaukazie zadają im cios w plecy.
„Szturm przez Gruzję” to wspaniała powieść militarna, pełna alternatywnej techniki na poziomie II Wojny Światowej, wozów pancernych, będących opowieścią o tym, co mogło się wydarzyć, gdyby Niemcy natrafili na sobie równych. Przeciwnika podobnie zaawansowanego technologicznie, nie mogącego przygwoździć ich masą ludzi i sprzętu. Dalszy ciąg tej opowieści stanowi „Pod Jarzmem”, nie wydane po polsku, więc tu kilka słów więcej. To historia zimnej wojny, wybuchłej po tym jak Drakanie pokonują III Rzeszę i zajmują Europę, a Alianci uświadamiają sobie, iż popełnili błąd nie sprzymierzając się z Niemcami. Europa zostaje podbita, jej mieszkańcy przemieni w niewolników. Przerażająca to lektura, opowiadająca o rozdzieleniu rodzin, wybiciu partyzantów, zniszczeniu zabytków, kultury i języka. Ziemia zostaje rozdana Drakanom, wiele krajów jak Finlandia wyludnionych, a Dominacja tłumi bunty krwawo, przy użyciu broni jądrowej. Eksplozja termonuklearna w Madrycie kończy opór Europy, dwie dekady później nie ma już tam żadnego kraju, jedynym językiem jest drakańska odmiana angielskiego, a arystokracja Dominacji to jedyni ludzie mający pełnię praw. Dorasta nowe pokolenie niewolników, nieświadome swej przeszłości. Ocalała jedynie Wielka Brytania, z biegiem czasu jednak kolejne kraje jak Indie, wpadają pod panowanie Drakan.
„Kamienne Psy” (w Polsce jako "Piąta Kolumna") opisują wojnę ostateczną jaka wybucha wreszcie między Sojuszem USA a Drakanami. Obie strony szykują tajne bronie, jak łatwo można się domyślić postęp technologiczny następuje szybciej w wolnym społeczeństwie, Amerykanie mają więc oprogramowanie komputerowe, którym planują zniszczyć technologię Dominacji. Panują również w kosmosie. Drakanie wskutek badań nad genotypem, by zapanować nad ludzką wolą, uzyskują śmiertelną broń biologiczną. Dominacja traci swą przewagę technologiczną, pozostało więc jej tylko jedno. Gdy rozpoczyna się wojna ofiary pójdą w setki milionów, a broń jądrowa używana będzie bez opamiętania, czyniąc pod koniec planetę ledwie zdatną do życia, ogarniętą przez zimę nuklearną. Choć Dominacja wygrywa, zwycięstwo jest pyrusowe. Dotychczasowe doświadczenia sprawiają, iż decyduje się na asymilację, obywatele krajów alianckich nie będą mogli zostać Drakanami, lecz ich dzieci będą już mieć pełnię praw, będąc wychowanymi w nowej kulturze. Jednocześnie prawie pół miliona obywateli USA opuszcza bez przeszkód Układ Słoneczny, szukając nowego domu. 400 lat później w kosmosie trwają okazjonalne starcia między post-ludzkimi Drakanami a Samotraką, kolonią gdzie osiedlili się uciekinierzy. Dominacja zasiedliła Układ Słoneczny, lecz wolna myśl sprawia, iż to Samotraka jest bardziej rozwinięta. Drakanie dzięki inżynierii genetycznej są w stanie zniewolić każdą napotkaną obcą rasę, jednak przegrywają starcia ze statkami z Samotraki. Ledwie udaje im się obronić przed atakiem przypuszczonym na Ziemię, usiłują więc stworzyć własną technologię podprzestrzenną. Udaje im się jednak otworzyć przypadkowo przejście do równoległego świata, bardzo podobnego do naszego. Drakonka oderwana od polowania na potomków mieszkańców Północnej Ameryki w rezerwacie łowieckim trafia do USA w roku 1995, orientując się, iż w tym świecie Dominacja nie powstała. Postanawia umożliwić Drakanom podbój tego równoległego świata, w czym przeszkadza jej cyborg z Samotraki. O tym opowiada ostatnia część, „Drakonka”.
Na tym historia Drakan się kończy, są jeszcze opowiadania napisane przez innych pisarzy (m. in. Turtledove’), w których Drakanie są jeszcze bardziej przerażający. Choć nie jest to literatura wysokich lotów, a jedynie czysto rozrywkowa, Dominacja i Drakanie zadziałali dość silnie na moją wyobraźnię. Wystarczy wyobrazić sobie, że w innej rzeczywistości można urodzić się w Europie podbitej przez arystokrację hołdującą zasadom Sparty (w opozycji do niej jako Ateny przedstawiane są USA/Samotraka), a zaczyna nam się wydawać, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz