wtorek, 23 lutego 2016

Mistrz i Fausta

Przyznam, że do napisania o tej książce podchodziłem już kilka razy. Nie jest to łatwe, "Fausteria" to tytuł niezwykle ambitnej powieści Wojciecha Szydy. Choć wyszła ona w znanej już serii NCK “Zwrotnice Czasu”, historia alternatywna jakby się tu nie dokonała, przebija spod warstwy rzeczywistości, w której rozgrywane jest zaprzeczenie losów Faustyny Kowalskiej. Kto nie wie kim rzeczona postać, zdziwi się zapewne, iż jest ona autorką najbardziej poczytnej i najczęściej wydawanej książki polskiej ostatnich dziesięcioleci, jednocześnie najbardziej popularnej i o największym nakładzie. Przynajmniej tak podają dane o publikacjach “Dzienniczka” świętej Faustyny. Prócz uzdrowień jakich miała dokonać w kościele polskim uważa się, że jej ofiara pozwoliła ocalić Polskę od dużo straszniejszego losu, jaki stał się jej hekatombą podczas II Wojny Światowej.
I tu tkwi siła pomysłu na tę książkę, bo nie kojarzę innej powieści opowiadającej o alternatywnej historii, gdzie punktem rozbieżności nie jest wydarzenie historyczne. Zazwyczaj są to przegrane bitwy, śmierć przywódców powodujące odmienny przebieg wydarzeń. Tutaj niejako pobocznie zasugerowane zostaje, co mogło się stać, gdyby ofiara świętej Faustyny nie miała miejsca. A zatem na potrzeby tej książki niewierzący muszą przyjąć, że mistyczne wydarzenie jest rzeczywiste i stanowiło determinant, który sprawił, iż historia świata, wygląda tak, a nie inaczej. Zaś wierzący mogą zobaczyć świat, jaki mógłby się narodzić, gdyby do ofiary tej nie doszło. Pytanie oczywiście na ile wierzący tę ofiarę traktują realnie. W punkcie wyjściowym tego pomysłu widzimy więc, iż alternatywne stają się także wydarzenia natury duchowej.


Powieść jednak niewiele ma wspólnego z historią alternatywną. Jak zwykle u Szydy kręci się wokół duchowości, lata temu odszedł on w zasadzie od fantastyki, jak chcą złośliwi po recencji jego cyberpunkowej książki popełnionej w Esensji przez niejakiego mrw. Jednak nawet osoba nie posiadająca przekonań religijnych książkę tę powinna docenić. Wiele tu odwołań do “Mistrza i Małgorzaty” i przede wszystkim Fausta. Los opisanej w książce Fausty stanowi zaprzeczenie losów świętej, jako studentka ASP reinterpretuje karty Tarota, będąc przekonana, że paktuje z siłami ciemności. Celowe niedopowiedzenie autora nie sprawi, że dowiemy się, czy diabeł Fausty istnieje w rzeczywistości. Czy doszło do podpisania paktu lub opętania? Pieniądze przecież przychodzą same, rośnie powoli egocentryzm głównej bohaterki, a zestawione z nim fragmenty dzienniczka pokazują jeszcze jedną istotną rzecz. Jak bardzo historyczne losy Polski związane były w XX wieku z katolicyzmem, Faustyna, Jan Paweł II. Tu jednak nadal mówimy o alternatywności natury religijnej, a nie dziejowej. Marcin Wolski bawił się kiedyś pomysłem Karola Wojtyły na wychodźstwie, jednak choć w “Jednej Przegranej Bitwie” czuło się wielkość tej postaci, a nie jej religijność. U Szydy przeciwnie, pisząc książkę w zasadzie eschatologiczną, udało mu się uniknąć moralizowania i napisania książki religijnej. Specyficzny to jednak typ literatury i nie każdemu przypadnie do gustu. Choć Fausta wydaje się nie do końca wiarygodną postacią, stanowiąc krytykę młodej kobiety opętanej przez chęć zysku i konsumpcji, a wątek alternatywny zdaje się być dopisany na siłę, stanowi ciekawy pomysł literacki. Zakłada, że na przyjmiemy, iż alternatywność dziejowa może dotyczyć również religii. W końcu piekło to nieobecność Boga, jak w swym świetnym opowiadaniu fantastycznym napisał Ted Chiang. Anioły obecne są tam w życiu ludzi na codzień, zabijają ich i zabierają pozornie bez sensu i logiki. Uwierzenie w boski plan staje się w tym alternatywnym świecie nadzieją, sprawiającą, że nie pamięta się o piekle, w którym przyszło żyć na codzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz