Here we go again. Zamieściłem w miejsce fragmentów, które publikowałem tu w 2014 r. te same części opowieści w całości. Skróty poszły na zawsze w niepamięć. Jutro jeszcze raz je przejrzę, bo jest tam mimo wszystko parę fragmentów do wycięcia, bowiem rozbijają narrację, ale znalazł się tam już kawałek bonusowy. Od poniedziałku ruszamy z nowymi częściami opowieści, zapewne pojawiać się będą po dwa rozdziały tygodniowo. Na razie nie pochwaliłem się nigdzie, więc liczba osób tu zaglądających równa jest zero.
Komentarz warsztatowy - pamiętajcie, wiecie tylko tyle, ile wiedzą żołnierze walczący z Polakami. Wiedzą tyle, ile muszą, jak łatwo zauważyć nie wszystko musi być prawdą. Świat, w którym żyją ma swą historię, ta zostanie ujawniona w kolejnych rozdziałach, uznałem jednak, że warto czytelnikowi pozostawić przyjemność składania układanki w całość. Jak tak lubię.
Książka pierwotnie miała tytuł "Ciemne materie", nazwa okazała się jednak właściwsza dla całego cyklu, który mam nadzieję, że uda się dokończyć. Aby się zmotywować, zamieszczam napisane fragmenty w internecie. Stąd nazwa tej konkretnej części musiała się zmienić, a tytuł jest nieco inny. Po przejrzeniu całości i poprawkach, wiem, że nie jest nadal idealna, sporo partii należałoby by wyciąć, ale taki już urok publikacji internetowej i prawo autora, przywiązanego do swego dzieła. Podtrzymałem jednak decyzję, aby wyciąć prolog - w którym opisałem co Sokół robił w na Dzikich Polach oraz dużo dłuższą część, zawierającą opowieść o wydarzeniach w Liwie. Choć jak zdają sobie sprawę, ci którzy czytali kilka lat temu dużo większą część niż tylko tę, będą one miały wpływ na dalszą historię, za bardzo jednak odstaje od całości, nawet jeśli pierwsze pięć rozdziałów stanowi podobny wstęp, zagłębiający czytelnika w świecie przedstawianym.
Obawiajacych się, że to jakaś nieskończona saga, uspokajam. To dużo krótsza historia, która pozornie jest postapokaliptyczna, jednak zabiera czytelnika w podróż poprzez inną naukę, zmieniony świat, miejsca bitew z nieznanym i przestrzeń kosmiczną. Powstała już jej większa część, do dopisania pozostało niezbyt dużo.
Zatem ruszamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz